czwartek, 31 lipca 2014

Skarykaturyzuj mnie ! :)

To coś jakby po naszemu 'scharakteryzuj' tylko inaczej ... z uśmiechem, humorem i dawką dobrej zabawy :). 
Zabawa w portretowanie w formie karykatury idealnie wpasowuje się w dziecięcą twórczość. Któż inny tak jak dziecko potrafi z rozbrajającą szczerością powiedzieć nam co myśli? Któż inny bez obaw narysuje nam dokładnie to co widzi lub czego nie widzi ale uważa że niepotrzebnie jest ukryte :)? Wydobędzie nasze charakterystyczne cechy, nakreśli drobną asymetrię naszego oblicza ?;) A następnie - opowie o tym wszystkim bez hamulca - tak jak uważa, tak jak jest. I to prawda że karykatury to portrety jakby przerysowane - i to ułatwia dziecku sprawę ! Nikt nie będzie miał pretensji, nikt nie będzie krytykował gdy będzie krzywo, za duże, za małe, koślawe czy choćby mało podobne...Powiedzmy że: wszystkie chwyty dozwolone ;-)
Zabawę w karykatury odkryliśmy kiedyś podczas rodzinnego spotkania. Kinia z nudów rozpoczęła rysowanie i tak nagle ustawiła się kolejka do portretów w Jej wykonaniu...


Mamy też archiwalne takie ...
Oraz pamiątkowy portret cioci z wakacyjnego pobytu w górach...
Ostatnio szukając książki w swoim regale odkryłam stosik książeczek o tym jak tworzyć rozmaitą sztukę - trzymanych z myślą o Kinii jak podrośnie. Wśród nich - książka 'Jak rysować i malować ludzi' ucząca dzieci tej trudnej sztuki. Dostałam ją chyba na prezent we własnym dzieciństwie - teraz nadszedł czas by uczyła moją córę. W książeczce tej widnieje rozdział o karykaturach - temat więc odżył !:) 




Korzystając z 'okazji' poprosiłam Kinię by przerysowała w formie karykatury zdjęcie Nas - swoich rodziców - z panieńskich jeszcze czasów ... Wyszło o tak:
(twórczy nieład na biurku to u Kinii normalna sprawa ... wbrew pozorom i moim upomnieniom - bardziej pomaga tworzyć niż przeszkadza ...:)

Widać że charakteryzujemy się oryginalnymi nosami ;) oraz że zarost tatowy jest bardziej niż bujny ... :)
PolecaMy zabawę w karykatury - fajny to pomysł na rodzinne zabawy oraz spotkania z przyjaciółmi. Można rysować / malować z natury lub ze zdjęć. W domu i na łonie natury... Dużo przy tym śmiechu, uśmiechu i dobrej zabawy. Na koniec za to - idealna pamiątka portretowa. A dla wszystkich z luźnym podejściem do samego siebie - nawet i wspaniały obraz do oprawienia i powieszenia na ścianie :).
Książeczka na szczęście wciąż do kupienia np. TUTAJ

poniedziałek, 28 lipca 2014

Kreatywne poczytajki - Dobranoc Albercie Albertsonie

To kolejna książeczka z wydawnictwa Zakamarki która nas oczarowała. Za prostotą przekazu kryje się ogromna mądrość przesłania. Dorosły potrafi odnaleźć w opowiadaniu siebie, ale co zadziwiające - nawet 2-letnie dziecko także! Już po przeczytaniu paru stron stwierdzamy że autorka opowiada jakby o nas ... Krótka historyjka mówi o małym Albercie, który bardzo nie chciał pójść spać ... wymyślał rozmaite sposoby i zachcianki by przedłużyć czas zaśnięcia, a wszystko to robił z typowym dla dzieci sprytem ;) Tata cierpliwie znosił wybryki synka, jednak do czasu...
Króciutki tekst napisany w bardzo oczywisty dla maluchów sposób, duże literki umożliwiają naukę czytania, więc i dla starszaków książeczka jest jak najbardziej atrakcyjna. Zresztą ... który starszak nie wymyśla cudów by położyć się spać nieco później ...;) Bardzo ciekawe ilustracje (kto czasem nas podczytuje to wie że mam do nich słabość...a i Kinia je uwielbia z racji swojej rysowniczej pasji:).

Do naszej dziecięcej biblioteczki staramy się wybierać książeczki które całościowo można określić jako swego rodzaju Arcydziełka. Mądre treści, ładna oprawa graficzna, oryginalność ... to wszystko co uczy i inspiruje do nauki, twórczości, zabawy... Ta książeczka w zupełności spełnia wszystkie oczekiwania, więc z czystym sumieniem polecamy - zwłaszcza dla młodszych dzieci (i nie tylko chłopców!) ale także dla starszych oryginalne książeczki lubiących:


 Zgadnijcie co się stało z Tatą gdy sprostał wszystkim życzeniom  swojego małego synka Alberta ... ?;) 
 My wiemy i to znamy bo nie raz tak właśnie mamy :)
 
Widać wyraźnie który z 'numerów' Alberta stał się ulubionym dla Fifi... sam nie raz nie dwa już na to wpadał ...;)

Książeczka inspiruje do nauki - można opowiadać o psotach Alberta pod kątem tego czego robić nie należy. 
Kinia także uczyła Fifi jak być cichutko gdy ktoś śpi:


A teraz - Ciiiiiiiii .... Albert w końcu śpi!


Obudzi się rano z główką pełną nowych, sprytnych i rozbrajających pomysłów ;))
A Wy - jakie znacie małe skuteczne sposoby na przedłużania pory spania ?:-)


Dobranoc Albercie Albertsonie
Wydawnictwo Zakamarki
Tekst:Gunilla Bergström
Ilustracje: Gunilla Bergström
Oprawa twarda
Format 17 x 23,5 cm
Stron 28
Wiek 3+
Książeczka do kupienia tutaj

środa, 23 lipca 2014

Dla uśmiechniętej duszy : -)

Taki prezent jest w sam raz. Starannie spakowany w paczuszkę plikową... Nadchodzi zawsze wyczekiwany pocztą ... mailową. Od Taty. Rozpakowuję za każdym razem z tą samą ciekawością i uśmiechem w duszy. Zawartość bowiem obfituje w najpiękniejsze kadry... a ja je cenię i uwielbiam.
I choć bym nie wiem jak chciała zatrzymać wszystkie tylko dla siebie ... to czasem muszę, po prostu muszę pokazać i podzielić się skrawkiem tego mojego rozweselacza duszy :-).
Poniższe fotografie to zatrzymane chwile podczas działkowego wypoczynku:


















 A gdy już się nawypoczywamy ... czas zapakować się do bagażnika ...
 I powiedzieć PA ! Wrócimy niebawem :-)

Wszystkie kadry z tego posta schwytał dla Nas Kingusiowy i Filipowy Dziadek.

sobota, 19 lipca 2014

Lubię . . . Kocham . . . Zapraszam.

I jeszcze obowiązkowo - wakacyjnie Pozdrawiam ... z dalekich i bliskich podróży.
To wszystko słowa bardzo osobiste, wymagają więc możliwie osobistej oprawy. Takiej która wiele o nas mówi, wiele dla nas znaczy ... najlepiej jak własnymi rękoma powstała. 
Karteczki - bo o tym ten wpis będzie - powstawały jako urodzinowe zaproszenia, okazjonalne kartki, laurki ...
Kinia dorosła już do wieku że coraz częściej interesuje się techniką 'wyższą'. Słowo w cudzysłowiu jest przeze mnie dane pod wątpliwość...Córka moja chciałaby już rysować, tworzyć, projektować ... w komputerze. Jak Mama. Często otrzymuję zapytania 'Kiedy rozpoczniemy naukę'?:)  Odpowiadam: 'Masz czas...' (dużo czasu!:). Póki co ... twórz własnoręcznie: szkicuj, maluj, rysuj... wyklejaj wycinaj, wyszywaj ... baw się formą, fakturą, deseniem...Nie ma frajdy ponad to. Ponad to co stworzysz własnoręcznie. Jest trochę bałaganu, trochę chaosu, trochę więcej pracy i sprzątania. Efekt jednak - nie do porównania z czymkolwiek co stworzysz przy pomocy komputera. Poza tym - jak inaczej wyćwiczyć rękę i technikę tą osobistą (właściwą) ?. Technikę wyższą (tutaj dosłownie ;)?. Manualnie rozwinąć się można jedynie poprzez własnoręcznie dzieła stworzone...
... a potem ... Potem trochę trochę z wygody, trochę by ułatwić sobie życie, a trochę by dopasować się do obecnie panujących standardów i wymogów ... będziemy się ćwiczyły w rysowaniu komputerowym :). 
Póki co jednak zatracamy się w szaleństwach twórczości własnoręcznej ! Jak kiedyś, jak zawsze dotąd ... przekrzykujemy się pomysłami. Kompromis nie raz jest trudny nie raz nie możliwy ;). Wychodzi nam raz lepiej, raz gorzej ... jednak satysfakcja wciąż ta sama. 
Korzystając z wakacyjnego czasu stworzyłyśmy karteczki z przesłaniami prosto od ♥ Jako tło posłużyły nam akwarelowe abstrakcje powstałe w wyniku orzeźwiającej sztuczki ... Jednak można i użyć kolorowego papieru lub białą kartkę pomalować kredkami ... I tutaj znów jest ta piękna dowolność - sami wybieramy ozdobne dodatki, kolory, stempelki, włóczki, techniki ...
Obecne karteczki powstawały następująco:













A oto nasz 'patent' na wykorzystanie odpowiedniego na twórczość momentu i sprytne zagospodarowanie przestrzeni na warsztat ;))
Jako więcej przykładów - karteczkowe ręcznie wykonane zaproszenia z naszego archiwum - na Kinii 5 urodziny (Koszulkowe Arcydziełka ... tutaj technika 'wyższa' trochę nam pomagała ;) , 7 urodziny oraz na chrzciny Fifi:







Nie wiem jak Wy ale My bardzo lubimy takie twórczości :) Być może choć skrawek naszych zdjęć stanie się inspiracją... PolecaMy - radość i zaskoczenie osoby otrzymującej - nie do opisania. Nie do opisania tutaj ;)). Trzeba przeżyć, zobaczyć, zrobić ... koniecznie własnoręcznie :)).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...