sobota, 21 lutego 2015

Karmnikowy design ;)

Lubię naturę i klasykę. Drewniane budowle, konstrukcje, detale ... mają swój urok wyjątkowy. Co roku podziwiam drewniane karmniki na naszej działkowej brzozowej alei wystrugane własnoręcznie przez mojego Tatę. Komponują się idealnie w tamtejszym krajobrazie ... a okoliczne ptaki chętnie z nich korzystają.
Jednak obok TYCH karmnikowych wariacji nie mogłam przejść obojętnie ... nie byłabym sobą :) Zdobią one szpaler drzewek zasadzonych wzdłuż alejki prowadzącej do wejścia do Kini szkoły. Dzięki tym 'designerskim' mini budowlom - alejka wygląda 'jak z bajki' ... To kolejne niepowtarzalne świadectwo na nieograniczoną dziecięcą wyobraźnię ! przed którą wciąż chylę czoła.  Można tam podziwiać : brokatowe tynki i dachy (lub wysadzane cekinami) , natynkowe murale ;) kosmiczne statki... Nie spotkaliśmy tam jeszcze żadnego posiłkującego się ptaka, jednak z pewnością przylatują gdy szkolny harmider cichnie...
Dobrze że zdążyłam zapamiętać by wziąć ze sobą aparat zanim nas wiosna nie zastała ;) 






Mam nadzieję że Wam tak jak nam - spodobają się te karmniki projektu małych architektów :)
Wszystkie wykonane z udziałem materiałów z odzysku - w imię zasady eko recyklingu :)
Można podejrzeć podpatrzeć, wykonać rodzinnie - dla frajdy, ozdoby i dla ogromnego pożytku. Gdyby nie takie ptasie 'stołówki' - nasi mali latający przyjaciele nie przetrwaliby mroźnych dni...
Zrobimy nasz projekt i my - jak nie w tym to w przyszłym roku. Zostaliśmy bardzo zainspirowani !

Ps. Wszystkie karmniki zostały wykonane własnoręcznie przez uczniów szkoły podstawowej do której uczęszcza Kinia. Pierwszy karmnik z brzozowego drewna to projekt i robótka naszego Dziadka.

piątek, 13 lutego 2015

Siostra & Brat

Leżę sobie pod śliwą. Minę mam nieszczęśliwą.
Jestem sama na świecie. Głaszczę trawę po grzbiecie, nos przytulam do pnia. Drżę i błyszczę jak łza.
Nagle... Kto to? Mój brat! Prosto w smutek mój wpadł! Chustek stos daje mi. 
- Masz, zapakuj w to łzy!
I siedzimy szczęśliwi, jemy śliwki ze śliwy, przytuleni do pnia - ja i brat, brat i ja!
(Mój ulubiony chyba wiersz z książki 'Dzieci w ogrodzie' Doroty Gellner... choć całą książką się zachwycam ... czytamy ją wspólnie od wielu lat ... a ilustracje ♥ ! :)
Czasami zachodzę w głowę 'po co mi to wszystko' ...? Ten cały chaos, harmider, nieład - 'to' wszystko co towarzyszy nieodłącznie naszemu wspólnemu tworzeniu. Po co ten mętlik w głowie od natłoku wciąż nowych pomysłów ...? Nie lepiej by tak : uporządkowanie,  wg planu i we wszechobecnym poukładaniu ...? Czy to dobrze że pielęgnuję, zaszczepiam, podkręcam ten apetyt na sztukę ...? Czy w przyszłości nie łatwiej przypadkiem 'twardo stąpać po ziemi', myśli skupiać na 'meritum' ...?
A tu - ciągłe szaleństwo i bujanie w przestworzach ...
I nadchodzi wtedy jeden z wielu zwykłych dni...Kręcę się po pokoju ogarniając zwyczajowy bałagan. Pod nos mi się ciśnie 'bałaganiara' i 'z głową w chmurach' oraz 'Ehhhh....' gdzieś pomiędzy...Po drodze zaglądam Jej szybko przez ramię. Siedzi tak od godziny jakiejś - przy stole, nachylona nad zeszytem w kratkę. I widzę ...
A tam rysunki - 'Siostra & Brat'. Czuję ciepło, uśmiech powraca ... rozkłada mnie na łopatki wzruszenie. I wtedy myślę że to wszystko ma sens ! 





Przecież nie zmienię na siłę, nie zakażę, nie obetnę skrzydeł ... Że pewnie ta pasja zaprocentuje w przyszłości. Wyjdzie na dobre - Jej i Jemu. Bo i później przychodzi też taki dzień ... I widzę:

Malują Razem. On wpatrzony w Nią jak w obrazek - naśladuje. To jedne z niewielu chwil spokoju i pokoju :) między Nimi. Bo jak to Siostra & Brat - kłócą się nie raz. Czasami myślę że te ich sprzeczki końca nie mają - a jednak ... się kochają. Te chwile to właśnie najlepsze świadectwo tej skrytej siostrzano - braterskiej miłości .
I wtedy właśnie myślę sobie że to chyba dobrze że 'inaczej nie potrafię'. To wszystko ma z pewnością swój (choć chwilami ukryty) sens !

poniedziałek, 9 lutego 2015

Takie czary . . .

Z farbkami do szkła próbowałam oswoić Kinię już nie raz. Mam sentyment do tej artystycznej techniki ... kiedyś malowałam na kieliszkach pamiątkowe panoramy Krakowa oraz ozdabiałam porcelanowe filiżanki ze spodeczkami. Takie malowanie jednak wymaga wiele cierpliwości, precyzji i wprawy ... a do tego dziecko musi po prostu dorosnąć. W innym razie nie trudno o zniechęcenie i brak ochoty na powtórne próby przez wiele lat ... a Tego byśmy nie chcieli ;) 
Będąc na feriach u Dziadków Kinia dostała w prezencie farby witrażowe do malowania na folii. W zestawie były szablony do wypełniania kolorami, jednak nie wszystkie poniższe dzieła powstały na ich bazie. Czarną konturówką malowało się tak łatwo, że Kinia swobodnie tworzyła swoje własne wymyślone kształty. Okazało się że po wyschnięciu całość udaje się odkleić i przyklejać na szybę jak naklejkę. A co ważne - wielokrotnie ! Takie czary ...







Wcześniej nie spotkałam się nigdy z taką 'naklejkową' formą... choć być może to powszechnie znana sprawa ;) Z pewnością mogę napisać że to świetny zestaw do nabierania wprawy w profesjonalnym malowaniu witraży i dzieł 'na szkle'. 
Dla zaintrygowanych - zestawy farbek do kupienia TUTAJ
Zdjęcia wykonane przez naszego Dziadka :)

niedziela, 1 lutego 2015

Artystyczne wyznanie sercowe ( do drukowania gotowe : )

Nadszedł miesiąc Luty, a wraz z nim ... przygotowania na sercowe wyznania ;) Jako rodzina nie obchodzimy Walentynek jakoś hucznie ; nie szykujemy się na wspaniały wieczór 'tylko we dwoje' ... nie przyjęło się u nas kupowanie na tą okazję prezentów 'od serca' ani szykowanie czerwonej garderoby. Przez cały i okrągły rok wszystkie miłe gesty, geściki, wypowiedziane uczucia i serdeczne słowa wydają nam się wystarczające. 14 luty to dla nas dzień jak każdy inny ... Jednak z dziećmi sprawa ma się inaczej. Każda okazja, każde święto to doskonały pretekst do radosnej zabawy. W szkole przyjęło się obdarowywanie ulubionych kolegów i koleżanek liścikami o pozytywnych treściach. Przy okazji karteczki dostają się Mamie, Tacie, Babci, Dziadkowi, Bratu ... Cioci ... I nic w tym złego ! Uwielbiamy dostawać takie niespodzianki ! :) To zawsze miły gest - czy przy okazji ... czy bez.
W tym roku postanowiłam stworzyć dla moich dzieci szablony do artystycznych wyznań sercowych. Na pamiątkę - do powieszenia lub zachowania w teczce rysunkowej. Do wydrukowania i ozdobienia wg pomysłu małych Artystów. Także dla Was - jeśli macie tylko taką ochotę :)) - zapraszam do pobrania plików:

- Wersja laurkowa KLIK
- Wersja obrazkowa KLIK

(Oba szablony do wydrukowania na kartkach formatu A4, na czarno - białych drukarkach )


Nasze szablony zostały przetestowane podczas radosnej twórczej zabawy w gościnie u Auta, Rakiety i Wróżki . Oczy nam się świeciły i buzie śmiały na widok tych wszystkich kreatywnych cudowności powyciąganych z czeluści szaf i szafek przez Mamę Agnieszkę :) Myślałam że ja obrosłam i powinnam dawno przystopować ze zbieractwem ... od dziś jednak zmieniam zdanie - wciąż jeszcze nie mam u siebie tak wielu fajnych ozdób i ozdóbek (aha ... i mężowi koniecznie muszę te zdjęcia pokazać, by zaprzestał mieć pomysły na wciąż nowe porządki w moich artystycznych składzikach ;)) Zobaczcie sami ...




Dziękujemy Gagatkowi, Dżunksowi i ich Mamie za przemiłe towarzystwo oraz morze twórczych gadżetów !:) Oczywiście tworzenie laurek to nie jedyna wspólna zabawa jaką podszepnęła naszym dzieciom ich bujna wyobraźnia ;))
A Was zachęcamy do drukowania ... i stworzenia dzieciom bazy do sercowego wyznania ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...