Oczy przymrużone - mokry śnieg zakleja powieki. Uśmiechy szerokie (i zawsze szczere) - to nic że od zimna zęby aż bolą ...
Para tak fajnie bucha, gdy ciepłe oddechy lecą w powietrze.
Cali w śniegu, mokrzy ... im bardziej - tym bardziej szczęśliwi - wracamy do domu.
Oczekiwanie ... dreszcz i deszcz emocji na plecach. W tą i z powrotem i znów i jeszcze ... pędzi jak szalony! Gdy doczekamy poranka, następnie wieczora - czeka na nas nagroda ! Właściwie nagród wiele, ciężko aż zliczyć ... Radość ogromna.
Szkoda że Wigilia mija tak szybko, choć już 'po' nie nudzimy się wcale. Jesteśmy niezwykle zajęci ... zabawą bez końca :).
I znów czekamy ... na noc Sylwestrową ! Muzyka, tańce, konfetti, fajerwerki ... I znów - odliczanie. 10...9...8...7...Do północy.
Po tym wielkim prezencie emocji, które przeżyliśmy na koniec Roku - odpoczywamy i sił nabieramy na całkiem Nowy Rok. A w nim ... ile uśmiechów nas czeka - nie zliczy nikt.
Patrząc na nasze dzieci uczymy się na nowo odkrywać magię świątecznych, zimowych (i nie tylko) chwil ... Jak to dobrze że dorosłe już życie daje nam taką szansę. Szansę na przeżywanie magii dzieciństwa raz jeszcze.
poniedziałek, 29 grudnia 2014
poniedziałek, 22 grudnia 2014
Z wypiekami . . .
... na policzkach szykujemy się do Świąt. Z całym tym zamieszaniem jakoś nam w tym roku do twarzy. Po drodze doświadczamy wielu uśmiechów i radosnych wydarzeń. Nie wszystko jeszcze gotowe, a klasyczna choinka nie zawita tym razem pod nasz dach. Za oknami leje deszcz, dla kontrastu w tle słychać rytmy świątecznych piosenek ... chorujemy na zmianę, bo mróz nie zdążył oczyścić powietrza z zarazków. W sumie to jednak nie istotne ... świąteczny czar trzymamy w sercach i nie zmienią tego pogodowe prognozy i katary.
Przed nami aż 5 dni wspólnego ' bycia ' bez pośpiechu. Szykujemy się więc do tego świętowania z Radością wielką:
1 - Lampki rozpalone ...
2 - Dni odliczane ...
3 - Karteczki wypisane, upominki popakowane ...
4 - Warsztaty ozdób Bożonarodzeniowych w Muzeum dla Dzieci zaliczone !:) Uczestnicząc w nich znalazłyśmy się z Kinią w naszym przysłowiowym raju ... 7 wielkich stołów wypełnionych cudownościami do stworzenia ozdób świątecznych rozmaitymi technikami + opowieść o staropolskich zwyczajach Bożonarodzeniowych. Powróciłyśmy do domu z wiedzą, ozdobami i wspaniałymi wrażeniami. Polecam gorąco każdemu kto choć bywa w Warszawie - mają w ofercie wiele ciekawych cykli, zajęć i wystaw.
5 - Opowieści świąteczne czytane ... Z początkiem Grudnia dotarła do nas nowa cudna Zakamarkowa książeczka. Bardzo wzruszająca opowieść do czytania po jednym rozdziale aż do samej Wigilii. Po cichu napiszę że Kinia już samodzielnie ją 'pochłonęła' ;) - tak się w nią wciągnęła ... Teraz czytamy wspólnie - recenzja na blogu pojawi się jakoś po Świętach.
6 - 'Te momenty' wspólnej zabawy (które cieszą mamine oko tak bardzo) w kadry złapane ...
7 - Ciasteczka powypiekane i poozdabiane ...
Przed nami aż 5 dni wspólnego ' bycia ' bez pośpiechu. Szykujemy się więc do tego świętowania z Radością wielką:
1 - Lampki rozpalone ...
2 - Dni odliczane ...
3 - Karteczki wypisane, upominki popakowane ...
4 - Warsztaty ozdób Bożonarodzeniowych w Muzeum dla Dzieci zaliczone !:) Uczestnicząc w nich znalazłyśmy się z Kinią w naszym przysłowiowym raju ... 7 wielkich stołów wypełnionych cudownościami do stworzenia ozdób świątecznych rozmaitymi technikami + opowieść o staropolskich zwyczajach Bożonarodzeniowych. Powróciłyśmy do domu z wiedzą, ozdobami i wspaniałymi wrażeniami. Polecam gorąco każdemu kto choć bywa w Warszawie - mają w ofercie wiele ciekawych cykli, zajęć i wystaw.
5 - Opowieści świąteczne czytane ... Z początkiem Grudnia dotarła do nas nowa cudna Zakamarkowa książeczka. Bardzo wzruszająca opowieść do czytania po jednym rozdziale aż do samej Wigilii. Po cichu napiszę że Kinia już samodzielnie ją 'pochłonęła' ;) - tak się w nią wciągnęła ... Teraz czytamy wspólnie - recenzja na blogu pojawi się jakoś po Świętach.
6 - 'Te momenty' wspólnej zabawy (które cieszą mamine oko tak bardzo) w kadry złapane ...
Jeśli ktoś z Was nie zdążył w tym roku z piernikowym rytuałem - podaję przepis na najlepsze 'kruche ciasteczka' :
0,5 kg mąki
2/3 szklanki cukru (najlepiej brązowego)
cukier waniliowy
1 jajko
kostka masła
pół łyżeczki proszku do pieczenia
(Na 4 blachy ciasteczek robimy zawsze podwójną proporcję)
Ugnieść wszystko razem, po kawałku wałkować i wycinać kształty, posypać cynamonem!, piec ok. 20 min. w temperaturze do 200 st.C, udekorować wg własnych fantazyjnych pomysłów:)
Radosnych Świąt dla Was wszystkich !
By drobnostki cieszyły równie mocno jak wielkie sukcesy !
Rodzinnego, ciepłego i spokojnego 'bycia razem' w ten magiczny czas ★★★
wtorek, 16 grudnia 2014
' Przygody ' ze sztuką . . .
Na zakończenie blogowego projektu - post książkowy nie typowy ... choć bardzo typowy dla 'przygód' które najczęściej nam się przytrafiają ;-).
Jeżeli ktoś nas podczytuje od czasu do czasu to wie, że sporo rozmaitości tworzymy , a inspiracją może stać się nie jedno. Częściej niż rzadziej staje się nią dziecięca literatura, choć nie raz także impuls towarzyszący danej chwili, pora roku lub choćby wspomnienie...
Posiadamy w swoim domu pewien archiwalny stosik czasopism, a w nich kompendium pomysłów na zabawy ze sztuką o nazwie (tak przewrotnie się złożyło ;-) 'Przygoda ze Sztuką'.
Moja mama kupowała je i zbierała dla mojego brata, a Kinia otrzymała 'w spadku' :).Wewnątrz każdego numeru można znaleźć ciekawostki z dziedziny sztuki i jej historii, sylwetki twórców, rozmaite pomysły i techniki a wszystko z perspektywy tworzenia wraz z dzieckiem.
W zestawie jest także segregator 'pomysłów' na literki oraz 3 książeczki ukazujące sztukę w konkretnych zagadnieniach.
Lubimy sobie czasem zajrzeć, podpatrzeć, poczytać i zainspirować się. Polecamy każdemu komu - tak jak nam - sztuka jest bliska sercu i chcą tą swoją pasję zaszczepić w serduszkach dziecięcych. Niestety z moich wywiadów wynika, że nabyć można jedynie egzemplarze archiwalne (np. wyprzedawane na aukcjach allegro) i nie wiem czy aktualnie lecz poszperać w internecie warto. W końcu taki zdobyty archiwalny 'skarb' ma swój urok wyjątkowy ;).
A jaka ' Przygoda ze Sztuką ' nam się ostatnio przytrafiła ? W związku z brakiem śniegu w zasięgu wzroku postanowiłyśmy zrobić sobie własne okienne śnieżynkowe wariacje:). Trzymane w tekturowym pudle na szafie papierowe podkładki pod filiżanki stały się idealną śnieżkową bazą.
Ich biel została doprawiona soczyście kolorami i ze śnieżynek nie raz powstawały wiosenne kwiaty ;) Takie już są te nasze zabawy akwarelowe że nie raz nie przewidzimy efektów końcowych ;)
Ze zrobionych kilkunastu płatków udało nam się wybrać parę sztuk w kolorach mniej więcej zimowych.
Nakrapiane srebrną farbą i przewleczone na srebrnym kordonku zawisły w oknie dziecięcego pokoju.
To nasza pierwsza świąteczna dekoracja w tym roku (nie licząc kalendarzy czyli 'czekajek':). Uzupełnimy ją o światełka i już możemy śmiało patrzeć przez okno - na pierwszym planie widząc choć parę płatków śniegu:). Do tego małe zaklęcie, a wkrótce i 'za oknem' zapanuje typowo zimowa aura.
Na to liczymy i kciuki trzymamy !
Jeżeli ktoś nas podczytuje od czasu do czasu to wie, że sporo rozmaitości tworzymy , a inspiracją może stać się nie jedno. Częściej niż rzadziej staje się nią dziecięca literatura, choć nie raz także impuls towarzyszący danej chwili, pora roku lub choćby wspomnienie...
Posiadamy w swoim domu pewien archiwalny stosik czasopism, a w nich kompendium pomysłów na zabawy ze sztuką o nazwie (tak przewrotnie się złożyło ;-) 'Przygoda ze Sztuką'.
Moja mama kupowała je i zbierała dla mojego brata, a Kinia otrzymała 'w spadku' :).Wewnątrz każdego numeru można znaleźć ciekawostki z dziedziny sztuki i jej historii, sylwetki twórców, rozmaite pomysły i techniki a wszystko z perspektywy tworzenia wraz z dzieckiem.
W zestawie jest także segregator 'pomysłów' na literki oraz 3 książeczki ukazujące sztukę w konkretnych zagadnieniach.
Lubimy sobie czasem zajrzeć, podpatrzeć, poczytać i zainspirować się. Polecamy każdemu komu - tak jak nam - sztuka jest bliska sercu i chcą tą swoją pasję zaszczepić w serduszkach dziecięcych. Niestety z moich wywiadów wynika, że nabyć można jedynie egzemplarze archiwalne (np. wyprzedawane na aukcjach allegro) i nie wiem czy aktualnie lecz poszperać w internecie warto. W końcu taki zdobyty archiwalny 'skarb' ma swój urok wyjątkowy ;).
A jaka ' Przygoda ze Sztuką ' nam się ostatnio przytrafiła ? W związku z brakiem śniegu w zasięgu wzroku postanowiłyśmy zrobić sobie własne okienne śnieżynkowe wariacje:). Trzymane w tekturowym pudle na szafie papierowe podkładki pod filiżanki stały się idealną śnieżkową bazą.
Ich biel została doprawiona soczyście kolorami i ze śnieżynek nie raz powstawały wiosenne kwiaty ;) Takie już są te nasze zabawy akwarelowe że nie raz nie przewidzimy efektów końcowych ;)
Ze zrobionych kilkunastu płatków udało nam się wybrać parę sztuk w kolorach mniej więcej zimowych.
Nakrapiane srebrną farbą i przewleczone na srebrnym kordonku zawisły w oknie dziecięcego pokoju.
To nasza pierwsza świąteczna dekoracja w tym roku (nie licząc kalendarzy czyli 'czekajek':). Uzupełnimy ją o światełka i już możemy śmiało patrzeć przez okno - na pierwszym planie widząc choć parę płatków śniegu:). Do tego małe zaklęcie, a wkrótce i 'za oknem' zapanuje typowo zimowa aura.
Na to liczymy i kciuki trzymamy !
Wpis powstał w ramach projektu 'Przygody z książką'
wtorek, 9 grudnia 2014
' Przygody ' nagryzmolone jak nam się podobało . . . ;)
Które dziecko nie lubi gryzmolić ? Ba ! I dorosłym także się zdarza to relaksujące zamiłowanie (choć niektórym ciężko się do tego przyznać otwarcie ;).
Odkąd pamiętam moje szkolne zeszytowe okładki tonęły w 'gryzmołach' ... tudzież rysunkach o mniej lub bardziej rozpoznawalnych kształtach. Do tej pory rozmawiając przez telefon zwykle mam pod ręką kartkę i długopis, na której rzadko zapisuję, a częściej bazgrolę rozmaitości.
Nie mam notesu bądź kalendarza, w którym widnieje jedynie sam 'goły' tekst ...
Gdy zobaczyłam książkę ' Typogryzmol ' Wydawnictwa Dwie Siostry (tekst i ilustracje - Jan Bajtlik) w księgarni - nie mogłam się jej oprzeć. Zakupiłam więc dla Kini (znając Jej zamiłowania rysownicze), choć przyznam, że chętnie miałabym taką na swoim biurku, by sięgać w przerwach pomiędzy pracą ...dla relaksu.
To oryginalne wydanie stanowi interaktywny zbiór pełen zaskakujących i ciekawych zadań rysunkowych na bazie abecadła. Niesamowicie porusza wyobraźnię i daje pomysły dla własnych wariacji ( ośmielę się nawet napisać, że może stać się doskonałą podstawą do zapoczątkowania u dziecka pasji graficznej ... bądź typograficznej ). Fajna pozycja do zabrania w podróż oraz do rodzinnego wspólnego 'gryzmolenia sobie' :). Jako alternatywa dla ' planszówek ' i późniejsza księga pamiątkowa rysunków zespołowych :).
Weekendowo gryzmoliliśmy więc sobie rodzinnie ... Fifi z racji dużego rozmachu miał oddzielny zeszyt tylko dla siebie ;)
Kolejna 'Przygoda z książką' za nami - tym razem bardzo relaksująca i rysunkowa.
Choć ... książka przecież = relaks w niemalże każdym przypadku ;).
Podsumowanie Kini :
'Jak fajnie jest tak się nie starać - rysować tak jak mi się podoba ! ' :)
I to jest właśnie idealna książka do 'nie starania się' - kopalnia pomysłów do rysowania 'na luzie'.
A takie 'luźne' gryzmoły właśnie uwalniają głowę od napięć i stresów... a po dopracowaniu mogą stać się nie raz (nie dwa) prawdziwym artystycznym dziełem :)
Odkąd pamiętam moje szkolne zeszytowe okładki tonęły w 'gryzmołach' ... tudzież rysunkach o mniej lub bardziej rozpoznawalnych kształtach. Do tej pory rozmawiając przez telefon zwykle mam pod ręką kartkę i długopis, na której rzadko zapisuję, a częściej bazgrolę rozmaitości.
Nie mam notesu bądź kalendarza, w którym widnieje jedynie sam 'goły' tekst ...
Gdy zobaczyłam książkę ' Typogryzmol ' Wydawnictwa Dwie Siostry (tekst i ilustracje - Jan Bajtlik) w księgarni - nie mogłam się jej oprzeć. Zakupiłam więc dla Kini (znając Jej zamiłowania rysownicze), choć przyznam, że chętnie miałabym taką na swoim biurku, by sięgać w przerwach pomiędzy pracą ...dla relaksu.
To oryginalne wydanie stanowi interaktywny zbiór pełen zaskakujących i ciekawych zadań rysunkowych na bazie abecadła. Niesamowicie porusza wyobraźnię i daje pomysły dla własnych wariacji ( ośmielę się nawet napisać, że może stać się doskonałą podstawą do zapoczątkowania u dziecka pasji graficznej ... bądź typograficznej ). Fajna pozycja do zabrania w podróż oraz do rodzinnego wspólnego 'gryzmolenia sobie' :). Jako alternatywa dla ' planszówek ' i późniejsza księga pamiątkowa rysunków zespołowych :).
Weekendowo gryzmoliliśmy więc sobie rodzinnie ... Fifi z racji dużego rozmachu miał oddzielny zeszyt tylko dla siebie ;)
A oto efekty:
Kolejna 'Przygoda z książką' za nami - tym razem bardzo relaksująca i rysunkowa.
Choć ... książka przecież = relaks w niemalże każdym przypadku ;).
Podsumowanie Kini :
'Jak fajnie jest tak się nie starać - rysować tak jak mi się podoba ! ' :)
I to jest właśnie idealna książka do 'nie starania się' - kopalnia pomysłów do rysowania 'na luzie'.
A takie 'luźne' gryzmoły właśnie uwalniają głowę od napięć i stresów... a po dopracowaniu mogą stać się nie raz (nie dwa) prawdziwym artystycznym dziełem :)
Wpis powstał w ramach projektu 'Przygody z książką'
Pozostałe blogi opisujące swoje Przygody znajdziecie O! TU :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)