niedziela, 15 marca 2015

Priorytety

 Zdążyłam już przywyknąć do leniwych poranków i spacerów 'gdy mamy ochotę', obmyślań domowych warsztatów i wykonywania ich wraz z Kinią - przynajmniej raz w tygodniu ... Nadchodząca Wiosna zachwiała nieco naszym rodzinnym rytmem. Sezon ogrodowy rusza w tempie wolnym, podsuwając rytmicznie prace projektowe. Wraz z nim ruszyłam do pracy i Ja. Choć nie pełnoetatowej, to jednak tydzień ucieka teraz praktycznie w oka mgnieniu. 
Fifi dzielnie zniósł i znosi rozłąkę - w końcu ma u boku Babcię, która zaopiekuję się jak na bliską osobę przystało. Kinia praktycznie nie zauważa że wychodzę - ten czas spędza w szkole na nauce i zabawie...są momenty gdy ma obawy że będzie mnie jeszcze mniej dla Niej - staram się jak mogę by na obawach się skończyło ;)
Zmiana wydarzyła się nagle, choć przygotowywałam do tego myśli i działałam by osiągnąć cel. Czy mi żal ? Z jednej strony tak ... jednak z drugiej potrzebny był mi taki 'napęd' już od dawna. Ten, który uskrzydla i pomaga nakręcać dalsze działania. Narzucony obowiązek wyznaczający plan każdego kolejnego dnia. To dobry początek nowego rozdziału... muszę to sobie tylko poukładać. A wtedy z pewnością będzie nas tu więcej. Póki co priorytetem moim na dziś jest by 'nie zwariować' i zachować równowagę między 'chciałabym' a 'muszę'... nikogo ani niczego nie zaniedbać ... i by znaleźć czas...choćby raz dziennie...na zerkanie w obłoki, czytanie książek dzieciom...nasze rozmowy i przytulania :) 
Planów i projektów graficznych spisanych w notesie czeka długa kolejka - jednak muszą chwilowo poczekać. I poczekać cierpliwie muszę Ja - rozkładając je sobie na dobrze zaplanowane etapy.
Kwiecień za pasem, a wraz z nim - Wielkanoc ! Najzwyczajniej w świecie nie wiem, czy w tym roku zrealizujemy pomysły na wiosenne dekoracje... stąd dzisiaj wielkanocne migawki z naszego rodzinnego foto - archiwum:






Powyższe zdjęcia są autorstwa naszego Dziadka, a ozdoby - Babci (z moją gdzie nie gdzie współpracą ;). Jaja w koszyczku zmalowane przez Kinię. 
Do zobaczenia ! 
Drużyna Arcydziełko (dziękujemy  Magdallence za tak cudne ochrzczenie Nas -  :)

wtorek, 3 marca 2015

Projekt IGLOO !

Z pewnością większości z Was myślami blisko do Wiosny ... mi również. Jednak dzisiaj w drodze do lekarza zmroził nas tak lodowaty wiatr, że pomyślałam - nie tak prędko ! Jeszcze pogoda nie raz nas zimno doświadczy i spowoduje gorączkowe dreszcze. Aktualnie za naszym oknem niespodziewanie spadł grad ...
Nie minę się więc bardzo z klimatem dzisiejszego posta, choć wyłamię z potrzeby oglądania wyłącznie wiosennej soczystej zieleni...
Kiedyś wybraliśmy się z małą Kinią zimowo nad nasze polskie morze. Krajobrazy rodem z 'epoki lodowcowej' utrwaliły się w naszej pamięci do dziś. Ten szum i specyficzny hałas powodowany ocieraniem zamarzniętych tafli morskich o siebie - wart posłuchania na żywo. To była ciekawa wyprawa - idealna jako inspiracja do stworzenia miniaturowej wioski w 'krainie lodu'...
Twórczość dziecięca nie podlega stereotypom, o czym pisałam nie raz. I to jest właśnie w niej piękne ! Parę dni temu nauczycielka Kini zadała klasie zadanie - ulepienie Igloo. Temat ciekawy, fajny i nietypowy - choć okazał się dość karkołomnym wyzwaniem dla dziecięcej cierpliwości. Ulepić miniaturowe igloo zbudowane z mikroskopijnych plastelinowych cegiełek - i żeby to się jeszcze 'kupy' trzymało ! To jest coś :) 
Nie będę czarować - pierwsze podejście okazało się klapą ... Igloo lepione z białej masy plastycznej zakupionej w papierniczym - całkowicie wyschło przed zwieńczeniem budowli - i ostatecznie się rozpadło. 

Plastelina Herlitz jest najlepsza ! Nie brudzi rąk i lepi się świetnie - dzięki niej drugie podejście zostało zwieńczone sukcesem.
Powstało igloo oraz jego mieszkaniec. W 'ogrodzie' koniecznie sadzawka z żywym pokarmem - w sam raz do upolowania ;) 
Obok - ku czci nadchodzącej wiosny - buduje się tęczowe igloo sąsiada. Wciąż jest w stanie surowym otwartym ;) - być może tęczowych budynków do Wiosny powstanie w osadzie i więcej :) 

Polecamy ten projekt każdemu, kto pragnie popracować nad precyzją i cierpliwością ! (młodszym dzieciom pomoc rodziców niezbędna :)
Ps. Przy poszukiwaniu inspiracji natrafiłyśmy w sieci na takie CUDO - wersja tęczowego igloo, z tym że na żywo :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...