wtorek, 9 września 2014

Poczytajki - O duchu który się bał

Nie wiem od kiedy rozpoczęła się Kiniowa fascynacja duchami i potworami ... Czy to od mody na 'Monster High' (którą to akceptuję wyjątkowo jak na siebie ciężko ...), czy od bajek Scooby Doo / Potwory i spółka ... czy po prostu nagle nadszedł czas na strachy i ich oswajanie...? Nie bardzo mogę wyznaczyć go konkretnie, bowiem jako mała dziewczynka nie bała się ciemności i rzadko prosiła o zapaloną lampkę do snu.
Teraz jednak lektura i filmy o duchach fascynują Ją wyjątkowo. Duchach i potworach trzeba napisać, bo to potwory właśnie są bohaterami rysunków, malunków i twórczości rozmaitej. Nie monstra jednak - trzeba tu zaznaczyć ! To potwory 'przyjazne' - dziwne ale sympatyczne. Gdyby przypisać im osobowości to miałyby wiele cech pozytywnych jak ... dobry przyjaciel - kompan do zabaw i śmiechu.
Gdy przeglądając więc w internecie książeczki z naszych ulubionych Zakamarków dojrzałyśmy tą konkretnie pozycję - nie było możliwości by przejść obok obojętnie i pominąć. 
'O duchu który się bał' to książeczka, która przyciąga na pierwszy rzut oka oprawą. Mroczna ilustracja jest zarazem bardzo pięknie wyrysowana, a że zwracamy uwagę wyjątkowo na takie detale - okładka nas zachwyciła ! Książeczka nie jest gruba , więcej w niej ilustracji niż tekstu - jednak wszystko razem wprowadza w niesamowity klimat. 
Osobiście wolę i zwykle wybieram dla dzieci książki o przysłowiowych 'kwiatkach, słonkach i zwierzątkach' jednak dałam się tym razem namówić Kini. Mnie również ostatecznie lektura wciągnęła - nie zliczę ile razy kartkowałam książeczkę zachwycona jej wydaniem ... Nie będę tutaj streszczała treści, nie pozostawiając cienia tajemnicy ... Napiszę tylko że z zasady 'O duchu który się bał' ma oswajać (raczej młodsze niż Kinia) dzieci z myślami o duchach - nie wpajając absolutnie że nie istnieją ! Książeczka wyjaśnia ich ... tajemnicę. Okazuje się bowiem że duchy także posiadają własne osobowości. Nie raz się boją, mają lęki i własne obawy ... Czasem dla tych 'strasznych' duchów największym strachem jesteśmy my sami :) ...
Dzięki takiemu podejściu autorki dziecko nawet wyobrażając sobie że słyszy coś w ciemności czy faktycznie to słysząc ... nie ucieknie z piskiem. Jest szansa że po przeczytaniu opowiadania zainteresuje się i być może zaciekawi ... zapragnie poznać źródło tajemniczych dźwięków. 

Zwykle lektura inspiruje Kinię do twórczości i tutaj powstały takie oto 'mroczne' karteluszki ...





To także i dla młodszych dzieci mógłby być rodzaj terapii 'odstraszającej' takie rysowanki rozmaitych duchów i ich towarzyszy ...Można im doprawić uśmiechy i sympatyczne akcenty; pokolorować na tęczowo... W takiej oprawie nawet straszne kształty wydadzą się przyjazne :)
Takie też 'tworki' powstają co czas jakiś ...
A gdy Fifi był jeszcze niemowlakiem powstała dla Niego zmalowana przez siostrę koszulka z hasłem: Filip duchów się nie boi :)
I faktycznie - jakby tak na Niego teraz spojrzeć - to ani duchów się nie boi ani specjalnie nikogo innego ... ;) Rysunkowe i zmalowane 'czary' odganiają widać strach najskuteczniej :)
Polecamy więc tą 'mroczną' lekturę dla dzieci które boją się duchów i ciemności, ale także dla tych które fascynuje ich świat lub po prostu lubią 'straszne' historyjki. Opowiadanie ma bardzo pozytywny wydźwięk i i tylko z pozoru wywołuje gęsią skórkę. Treść została napisana w sposób, który nietypowo 'rośnie wraz z dzieckiem' :).


O duchu który się bał
Wydawnictwo Zakamarki
Tekst:Sanna Töringe
Ilustracje: Kristina Digman
Oprawa twarda
Format 19,5 x 29,5 cm
Stron 28
Wiek 3+
Książeczka do kupienia tutaj

6 komentarzy:

  1. Wystarczy ducha oswoić i juz nie ma co się bać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda !:) Nie raz odpowiednia lektura i radosna twórczość są przy tym niezwykle pomocne ;)

      Usuń
  2. Kiedyś widziałam program typu superniania, w którym dzieci przeganiały duchy ze swojego pokoju za pomocą sprayu ( w butelce była zapewne woda, a może odświeżacz powietrza? ) i ten sposób okazywał się niezwykle skuteczny przy pokonaniu dziecięcych lęków. Co do książeczki - mamy ją od dawna. Szczerze przyznam, że nie zrobiła na moich dzieciach wrażenia, ale czytaliśmy ją dość dawno. Może spróbuję teraz, gdy mi o niej przypomniałaś. Doniosę o odbiorze w nowych " okolicznościach przyrody".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Każda metoda 'na stracha' jest dobra ;-) Można śpiewać, świecić latarką, otulać się kocem i okładać wkoło poduszkami ... ;-) ważne aby oswoić i po prostu się niepotrzebnie nie bać. Co do książeczki to wydaje mi się że dziecko musi do niej ciut 'dorosnąć' więc wiek 3 latka jest być może troszkę na wyrost ... Kinia ma 3 razy więcej lat i Jej bardzo przypadła do gustu :).

      Usuń
  3. Straaaszna bajka. :) Ale jak widzać dzieci się nie boja. Tak samo teraz z tym Monster Hight - dzieciom się nawet podobaja takie potwory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) U tych starszych dzieci to chyba kwestia mody ... u tych młodszych często braku wyobraźni (tej negatywnie pojmującej oczywiście ;) bądź właśnie odpowiedniego podejścia rodziców i pomocy książeczek takich jak ta :-)

      Usuń

Zatrzymaj się proszę na chwilkę ... Słowa tu zostawione także nas inspirują ♥ ( i motywują ;-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...