Jesienną i zakatarzoną porą przychodzi w końcu taki dzień, gdy domowe kurowanie się ma swoje skutki uboczne ...
4 ściany już nie są w stanie pomieścić mocy energii skumulowanej podczas tygodnia 'aresztu'. Najchętniej drzwiami i oknami wypłynęła by na zewnątrz , gdyby nie pewne sztuczki - magiczne ;)
To właśnie wtedy nadchodzi czas najwyższy by skombinować spontaniczny warsztat domowy.
Tematyka może być różnorodna - a inspiracją niech stanie się poniższy:
Krok 1 - wskakujemy na krzesło i z szafy zdejmujemy tekturowe, lekko zakurzone pudło mieszczące kolorowe folie samoprzylepne;
Krok 2 - zbieramy : nożyczki, duże kartony i poduszki do siedzenia na podłodze ;)
Krok 3 - wycinamy, przyklejamy, wycinamy, przyklejamy ... robimy te czynności do momentu aż naklejkowy plakat nie będzie gotowy:)
Taka manualna aktywność nie tylko zapewni 2-3 godzinki względnego spokoju ... ale i wyciszy towarzystwo (na jakiś czas). Plakat można powiesić na ścianie przy pomocy washi tape i zmieniać co jakiś czas - gdy nam się znudzi, bądź gdy zapotrzebowanie na kolejny warsztat nadejdzie :).
uwielbiamy sie tak bawić:) a późnie wszyyystko w tych naklejkach - dosłownie :)
OdpowiedzUsuńO tak ! zeskrobywanie z podłogi, mebli w nieskończoność ;-)
Usuń