poniedziałek, 10 lutego 2014

Oczami wyobraźni

Miało być o sztuce...krótko i na temat z wieloma przykładami. Miało...ale...Miałam też tu gromadzić swoje skarby i zachwyty, więc tak  ''po mojemu'' zdarzy mi się czasem rozpisać...powspominać...

Gdy zamknę oczy...widzę kwiecistą łąkę. Oczami wyobraźni widzę całkiem wyraźnie...rysuje się przede mną niczym bajkowy krajobraz. Siedzę wygodnie na tarasie...z filiżanką ulubionej kawy i naturalnym pejzażem poruszona, oderwać wzroku nie mogę. Wiosenna (nie...letnia raczej - z wieloma kwiatami) słoneczna łąka, lub brzozowy zagajnik (a u podnóża łany kwitnących wrzosów...lub innych kwiatów...ważne aby kwitnących). To chyba kwestia zimowego buntu...jednak ta wizja jest częstym mym gościem ostatnio. 
Zamarzyłam sobie kiedyś, że ta łąka ''wyrośnie'' na jednej ze ścian mojego domu i da choćby złudzenie...naturalny oddech. Nie doczekałam się jeszcze odpowiedniej przestrzeni...to nic - poczekam...Najlepiej na taką, która to w ramy okienne prawdziwy krajobraz ująć zdoła...

Ale, ale...ostatnio Kinia zadała mi pytanie (jakich wiele wciąż zadaje...a to konkretne często niezwykle): ''Mamo, co Ci narysować?...Powiedz!''. Tym razem moja łąkowa obsesja nie pozwoliła mi odpowiedzieć inaczej jak: ''Łąkę kwiecistą narysuj. Zamknij oczy i narysuj...taką jaką zobaczysz oczami wyobraźni''.  ''A oczy wyobraźni to co to takiego?'' zapytała mnie córka (no tak...nie pomyślałam że może mieć wątpliwość...). ''To takie magiczne oczy, które widzą co sobie tylko zamarzysz'' odpowiedziałam. ''Ach! to nic trudnego'' usłyszałam i drzwi do pokoju się zamknęły. Po chwili dosłownie wychodzi z zaszkicowaną kartką, a na niej wyrosły kwiaty - serca...(ze ściśle tylko sobie znanych powodów nie chciała się dać namówić na dopracowanie koncepcji). ''To taki tylko...szkic - na więcej nie mam czasu '' powiedziała bardzo zajęta obecnie 8-letnia dziewczynka. 
I nagle wspomnienia ożyły...Zobaczyłam moją małą Kinię (Gusię...tak to dziadkowie do Niej mówili) jak biega radośnie i beztrosko po nieskoszonej na działce łące..Z wiankiem chabrowym na kędzierzawej główce...Jak ten czas leci (ba! pędzi) niesłychanie szybko...Wtedy to był dla mnie taki czas magiczny i jedyny w swoim rodzaju...gdy urodziła się Ona, a wszyscy przekonani byli że to będzie On:) i gdy tak się cieszyłam że córeczka właśnie wtedy i celebrowałam z Nią wspólny czas...aż wir codzienności tej magii nam nie skradł. I czasu już nie starczało na wiele, choć starania o ''jak najwięcej'' trwają po dziś dzień. I teraz jest jeszcze mały Fifi...a ten czas galopuje bez ustanku...i teraz już nie ma tak jakoś chwil wielu na każdy nowy gest...każde słówko...a szkoda.






Jakby tak ten czas...móc zatrzymać choć troszkę - tak tylko dla siebie. Mamy zdjęcia (na szczęście) - całe katalogi ich mamy (a wiele wiele ich pięknych dzięki talentom Kingusiowego i Filipowego dziadka)...Ale czegoś mi brak... 
Moc dziecięcej wyobraźni to niesamowita cecha...nieograniczona...bez hamulców, więc maluje cudne obrazy. Od tej pory w sercu mam bajkową łąkę...
''To nic...(pomyślałam)...ja tą koncepcję dopracuję''. Na podstawie szkicu Kinii grafikę stworzyłam - mając w domyśle że za czas jakiś może ozdobi ściany odmienionego dziecięcego pokoju. Tak mnie bajkowość pomysłu zainspirowała że już kolejne wzory powstają...tych bajkowych grafik roślinnych. Jeszcze nie wiem sama jakie dam im zastosowanie...jednak pomysły w głowie nie dadzą spokoju...póki z niej nie wyskoczą w formie graficznie zmalowanej :). Grafikę tą zadedykowałam mojej Kinii - Jej tamtejszej beztrosce i obecnej nadal na szczęście bajkowej wyobraźni. 




Kolorystyka grafiki została dobrana wg obecnych preferencji pomysłodawczyni ;)).
Jak to dobrze, że babcine szafki są tak przepastne...a Kingusiowe szkatułki tak przepełnione...zawsze bowiem można dobrać stosowne dodatki.


''Mamo ...(słyszę nagle)...a Fifi nie będzie smutno przypadkiem? Bo wiesz...taka dziewczyńska nam ta łąka wyszła''. No cóż...faktycznie...Hmmm...chłopięca łąka? Damy radę, jednak to temat na ''innym razem'':).

Skoro Nasze grafiki mają powstawać od ♥ więc niechże pierwszą będą kwiaty - serca :) Już w kolejce czekają: brzozowy zagajnik i chabrowe wianki...:). 

Zdjęcia portretowe i motyle makro - Kingusiowy i Filipowy dziadek
Szkic sercowej łąki - Kinia
Grafika łąki z kwiatami - sercami - Ja (czyli Martuś:)
Opracowanie graficzne - arcydzielko.blogspot.com

8 komentarzy:

  1. I dlatego tak bardzo lubie zdjęcia, aby w każdym momencie moc wrócić wspomnieniami do tych wszystkim chwil.....bo czas szybko biegnie, za szybko....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak...zdjęcia to takie magiczne ''stop klatki''...a najlepsze jest w nich to że sami decydujemy jakie wspomnienia mają dla nas zatrzymać :)

      Usuń
  2. Świetna ta grafika! :) A autorka oryginału bardzo utalentowana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne grafiki CU-DO-WNE! Jestem pod ogromnym wrażeniem!

    Pozdrawiam
    Karolina
    Pozdrawiam
    Karolina z zyj-kochaj-tworz.blogspot.com
    Darmowe grafiki

    OdpowiedzUsuń
  4. W jakim programie tworzysz te przepiękne grafiki? Są cudowne, sama mam nieraz w głowie jakiś pomysł, ale w Paincie kiepsko mi zrobić coś, co dokładnie siedzi w mojej głowie...

    OdpowiedzUsuń

Zatrzymaj się proszę na chwilkę ... Słowa tu zostawione także nas inspirują ♥ ( i motywują ;-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...