Pochłonęła nas codzienność.
Wstawanie, poranne zamieszanie, pamiętanie !!! o wszystkim co zabrać należy. O tym czym nie należy się zajmować tuż przed wyjściem. Zaprowadzanie, bieganie, odbieranie, dobieganie ... na czas. Sprawdzanie lekcji, dokupywanie wyprawki ...
Szkoła i jej porządek. Na szczęście z pełnym uśmiechem Kinia przekroczyła jej progi. Bo koleżanki, koledzy, coś nowego się dzieje ... Nowość sytuacji napędza Ją od małego - jak nic innego:)
Do czasu ... natłoku pierwszych lekcyjnych obowiązków. Schemat nam dobrze znany ;)
Póki co jednak pozwalamy sobie jeszcze na po wakacyjne podumanie. Porządkujemy zdjęcia i przywiezione pamiątki. W tym roku jedną z nich jest notes ze słowami. Słowami - wakacyjnymi skojarzeniami.
Skąd taka właśnie pamiątka ?
Dosłownie lało. A My - siedząc w ciasnej przyczepie kempingowej bawiliśmy się w najlepsze. Słownie :) Skojarzenia wakacyjne ... tematyka bardzo przyjemna. Gra słów, gry słowne, opisy - nie koniecznie dosłowne ;). Spisane 'na szybko' w notesie. Długopis w ręku, notes na kolanie. Obiecałam Kini że powstanie z tego post - może i jakieś opowiadanie ... ?;)
Na pamiątkę i ku pamięci. Jednak od słów rozpoczęło się wszystko (a właściwie to od deszczu :)
Z jakimi więc słowami / zdaniami kojarzą się mojemu dziecku wakacje?
Upał. Odpoczynek. Deszcz. Gry i Zabawy. Jazda rowerem. Wiatr. Spadające liście. Liście we włosach. Żaby i Krowy. Kuna na drzewie (wygląda jak wiewiórka...:). Świerze powietrze. Ryby w stawie. Łąka pełna kwiatów. Piknik w altanie. Przestrzeń. Ręce w glinie. Huśtawki i Hamaki. Wieczór: Sowy i Nietoperze. Noc: Gwiazdy jak latarnie. Dzień: Uczące się latać Bociany.
Słowa spisane, a opowiadanie ... pozostawiam na dłuższe i zimne jesienne / zimowe wieczory:)
W przyszłym roku i Fifi pewnie dołączy swoich kilka - w tym zainteresowany był raczej wytyczaniem torów samochodowych na plastycznym podłożu z koca polarowego ;)...
Wniosek jednak nasuwa się taki - nawet 'z powietrza' można wyczarować czasem ciekawą 'zabawiajkę'.
Słowa słowami jednak zdjęcia ... bez zdjęć wspomnienia nigdy nie będą dla mnie pełne.
Na koniec - popełniony gdzieś w międzyczasie rysunek.
Wbrew szarej codzienności - uśmiechy i wakacyjne dziecięce radości ;))
Wszystkie zdjęcia z tego posta są autorstwa Kingusiowego i Filipowego Dziadka.
Powiało ciepłym, letnim wiatrem i "Zaczarowana Przyczepa" jak opowieść z bajki :)
OdpowiedzUsuń''Zaczarowana Przyczepa'' to byłby dobry tytuł naszego po wakacyjnego opowiadania ... bardzo dobry tytuł :) Dziękujemy za inspirację ! :)
UsuńPrześliczne fotografie,zdolny dziadek
OdpowiedzUsuńDziękujemy w imieniu dziadka :) Zaczynał jako pasjonata w amatorskiej łazienkowej 'ciemni' i tak latami dokumentuje i kompletuje rodzinne foto - archiwa :) A ja - zbieram i wspominam ... ;)
UsuńBardzo lubię oglądać Wasze zdjęcia ... tak jak teraz - mam dosłownie chwilę wolnego czasu, ciepła herbatka i trochę przyjemności dla oczu ... pozdrawiamy !
OdpowiedzUsuńTo jeden z najwspanialszych komplementów jakie otrzymałam prowadząc naszego bloga :D Dziękuję i także cieplutko pozdrawiamy !:)
UsuńI właśnie dlatego jestem fanką deszczu. Wbrew pozorom nie zmywa on wspomnień, tylko je utrwala. O tych pięknych myślę. I to nieprawda, że " w czasie deszczu dzieci się nudzą" :-)
OdpowiedzUsuńTrochę wyobraźni i inwencji i o nudę wtedy trudno ;) ... chyba że deszcz długo pada, przestrzeń jest ciasna i dzieci marudne - wtedy trzeba włożyć kalosze + sztormiaki i iść połapać deszcz w wiaderka ;-)
UsuńZdjęcia cudowne! Gratulacje dla dziadka :-)
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie napisane te słowa i gratulacje to skarb wyjątkowy ! Twoimi fotografiami zachwycam się wciąż i wciąż ... ♥ :-)
Usuń