I nie chodzi o to aby się popisać, a jedynie o to by na pamiątkę te Święta zapisać. Po-pisankach, sprzątaniu...całym wkoło zamieszaniu...malowaniu...wypiekaniu i na końcu (w końcu) - rodzinnym odpoczywaniu. Wkleić te najważniejsze zdjęcia i ku pamięci krótko podpisać... A było to tak:
Tak z Kinią pisanki zdobiłyśmy...
Z dziadkami jajkami się podzieliliśmy i parę kadrów z ich domu skradliśmy...
Tutaj się pośmialiśmy ;) Najwięcej emocji...stanowiąc ogromną konkurencję dla zajęcy i kurczaczków...wzbudziła stara (żółta jak sam kurczaczek) wywrotka wyciągnięta z dziadkowego pawlacza...
Odkryliśmy... że 15 min drogi rowerem od naszego domu mamy piękne okolice ...rodem z sielskiej wsi. W dolinie Wisły rozpościerają się niezagospodarowane pola z malowniczymi drzewami i polanami...a zaraz obok Wisła z plażami i miejscami do odpoczynku. To będzie nasza tradycja by wyruszać weekendowo i rodzinnie na pikniki w tamte rejony. Sezon rowerowy więc rozpoczęliśmy:)
To był szczęśliwy czas...spędzony 'na spokojnie' w rodzinnym gronie...
Dzisiaj za to nadszedł czas by otworzyć drzwi i przejść do codzienności ;)...biorąc ze sobą miłe wspomnienia...
Pamiętajmy jednak że już lada moment kolejne drzwi do Majówki staną przed nami wszystkimi otworem ;))
U was zawsze z artystyczną nutką :) cudnie
OdpowiedzUsuńNutka do nutki...i tworzy się melodia...a w jej rytmie artystyczne rzeczy same się dzieją ;)) Dziękujemy ♥
Usuńtakie proste, zwyczajne rzeczy, a klimat magiczny. Podoba mi się u Was :-)
OdpowiedzUsuńi bajkowe mazurki!
OdpowiedzUsuńDziękujemy - bardzo nam miło że klimat czuć przez monitor ;)) ... a mazurki bajkowe 'wydziergane' przez mamę moją i brata mego :))...zjedzone za to ze smakiem przez każdego ;).
Usuń