poniedziałek, 14 lipca 2014

Potok bez słów.

Powróciliśmy. Pełni nowych pomysłów i energii ... przepełnieni górskimi widokami zapisanymi na pamięciowych kartach i karteczkach...
Choć w tym roku łatwo nie było sprostać wyzwaniu wypoczywania. Uwielbiam kolory, jednak koloryzować tutaj nie będę - z dwójką pociech o całkowity relaks i wyciszenie nie łatwo;) Przepaść wiekowa oraz różnica płci...po wakacyjnej drodze rozścielają górki i pagórki...Pogoda nie była łaskawa co Kinia i Fifi przypłacili katarami i kasłaniami...a Fifi wizytą lekarską i wyjazdową torebką leków...Wybawieniem dla nas wszystkich stał się POTOK. A dokładniej rzecz ujmując - wyprawy w pewne miejsce nad potokiem. Uroczy zakątek odkryliśmy w tym roku po raz pierwszy. Droga była długa, o łagodnym nachyleniu i z celem który Kinii dodawał skrzydeł. To wystarczało aby docierać tam bez marudzenia oraz z Fifi spokojnie śpiącym w 'karocy na kółkach'. U celu było urokliwa polanka nad potokiem - pustka, cisza, natura...i My:) Kinia przepadała w żywiole wody, błota i kamieni...Fifi spał przy szumie wodospadu a My rodzice - patrzyliśmy na potok w ciszy. BEZ zbędnych SŁÓW. To były właśnie te godziny wakacyjnego relaksu które jako dorośli mieliśmy całkowicie dla siebie. Reszta dni, godzin i minut była ukierunkowana na dzieci i im dedykowana. Były wyprawy wzdłuż Dunajca, odwiedziny w sympatycznym domu Ani z Portki na szelkach oraz naprawdę dużo dni deszczowych... Przez te właśnie deszcze legły nam w gruzach rowerowe wyprawy oraz wiele wiele pamiątkowych zdjęć dla których taka aura tłem być nie mogła. Deszczowe lato ma swoje plusy ... pod kocem z herbatą i dobrą książką ... jednak nasze dwa małe żywiołki takiego leżakowania zbyt długo nie wytrzymują ;)) Chodziliśmy więc i jeździliśmy - czy to deszcz czy słońce byle tylko w ruchu byle nie zbyt długo w tym samym miejscu.
W międzyczasie łapczywie chwytaliśmy relaksujące nas kadry górskich krajobrazów.
Uwiecznialiśmy w pamięci...co czas jakiś i w obiektywie:













Zdolny fotograf - Tata Kubusia z bloga Portki na szelkach nawet w deszczowej aurze potrafi wyczarować cudne kadry. Oto Kinia z Kubusiem w poszukiwaniu owocowego deseru w skąpanym deszczem ogrodzie:






(za przesłane zdjęcia oraz gościnę raz jeszcze bardzo dziękujemy:)

Większość wyjazdowych zdjęć to szybkie stop-klatki schwytane telefonem:

Po więcej zapraszam na nasz INSTAGRAM.
Podczas tych wakacyjnych chwil znalazłam też moment na spisanie i uporządkowanie szufladek pamięci wypełnionych kreatywnymi myślami ...Pomysły kipią wręcz w głowie i w związku z przerwą od szkoły - będę je wraz z Kinią sukcesywnie realizować a relacją z naszych działań dzielić się z Wami na bieżąco :)
Zaglądajcie więc - ZapraszaMy :)

10 komentarzy:

  1. To my dziękujemy za odwiedziny i zapraszamy częściej!
    i oby nam wtedy zaświecilo słońce :)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obyśmy częściej mogli wpadać z odwiedzinami ! Wasze strony mają tak wiele uroku ♥
      Słońce faktycznie nam w tym roku nie dopisało, choć przez parę dni oświetlało nam drogę ;)
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  2. Byłam na bieżąco ;) [ Instagram] - pięknie spędziliście czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Instagram to cudny wynalazek - i My byliśmy na bieżąco z Waszymi warsztatowymi cudami ♥

      Usuń
  3. Cudowne zdjęcia, pełne pozytywnych emocji i rodzinnej atmosfery.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A my niedługo ruszamy i patrząc na te zdjęcia już przebieram nogami. Doczekać się nie mogę! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też doczekać się nie mogłam ... :-) a teraz - pozostaje nam odliczanie dni do kolejnych wakacji ;-) Szerokiej drogi i bajkowych przygód wypoczynkowych!

      Usuń
  5. Zdjęcia piękne, soczyste. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) Gdyby tylko tak słońce lepiej się spisało ... więcej kolorowych kadrów złapalibyśmy na pamiątkę i na cały rok wspominania :).

      Usuń

Zatrzymaj się proszę na chwilkę ... Słowa tu zostawione także nas inspirują ♥ ( i motywują ;-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...