piątek, 22 sierpnia 2014

Lato w papierze zaklęte.

Lato stoi na krawędzi. Dużymi krokami zbliża się jesień ... także piękna, jednak podziwiana głównie z powodu przebarwiających się liści. Korzystając więc jeszcze z uroków późnego lata i wykorzystując plenerową przestrzeń działkową  zapragnęłam odświeżyć twórcze papierowe działania sprzed lat i stworzyć pamiątkowe kompozycje z roślinnych cząstek lata w papierze czerpanym zaklętych ...  Zabawa to typowo warsztatowa i bardzo dobrze jeśli może być i również plenerowa. Warsztat do wykonania obrazków wymaga bowiem zgromadzenia wielu rzeczy, przestrzeni do pracy oraz czasochłonnego wieloetapowego suszenia ...
Już prawie zapomniałam ... jednak faktycznie tak było. Dawno i prawda. Na zakończenie liceum wykonywałam pracę dyplomową z plastyki techniką 'papieru czerpanego'. Jako warsztat miałam udostępnione miejsce w pełni profesjonalne - halę w konstancińskiej papierni.Były tam sprzęty których w 'warunkach domowych' nie sposób odtworzyć - wielkie sita, mieszalniki do farb i rozdrabniacze do papieru...prasy itp. Efektem mojej pracy były '4 pory roku' - 4 kompozycje - obrazy stworzone na bazie czerpanego papieru z wtopionymi elementami roślinnymi, a do tego malowane farbami. Efekt ciekawy ale też i pracochłonny. Idealne do celów wystawienniczych, jednak mało praktyczne jako ozdoba do własnego domu. Postanowiłam że odtworzę tą technikę w miniaturze i z zastosowaniem komponentów i sprzętów stworzonych i zebranych własnoręcznie. Towarzyszyła i pomagała mi w tym moja mama - także lubiąca wszelkie 'robótki ręczne' :) Zgromadziłyśmy pare bardzo przydatnych a wręcz niezbędnych rzeczy do tworzenia kompozycji roślinnych 'zaklętych' w papierze.
Przygotować sobie należy:
- pudełeczka np. plastikowe w różnych kształtach (nasze są po serkach i jogurtach ;) z podziurawionymi denkami,
- rozmoczoną (lub rozgotowaną) masę papierową - nasza została pozyskana z rozdartych pudełek po jajkach,
- stosik gazet,
- stare firanki pocięte na wymiarowe (dopasowane do pudełeczek) prostokąty/kwadraty,
- chłonne szmatki np. z flaneli i papierowe ręczniki,
- obciążniki - u nas to deski i kamienie.

Pierwszy (równie przyjemny jak dalsze ;) etap to spacer i zbiory bukietu wymarzonych roślin do naszych papierowych kompozycji. Należy wybierać kwiaty i liście mało 'mięsiste' które po wysuszeniu nie puszczą zbyt wiele soków. Idealne do tego są rośliny na suche bukiety jak wrzosy np. lub starannie zasuszone już wcześniej zbiory. My korzystałyśmy z kwiatów prosto z łąki ...







W tworzeniu kompozycji pomagała mi  Kinia ze swoimi koleżankami - tak naturalnie zorganizowały się plenerowe warsztaty papierowe ;)


Masę papierową po wyłożeniu na dziurawe denko należy mocno ugniatać w celu odciśnięcia jak największej ilości wody...to jak zabawa plasteliną (to określenie małych uczestników moich działkowych warsztatów ;) Pomocne przy tym są szmatki i ręczniki oraz mocny nacisk rąk :
Gdy na pulpie ułożymy już kwiaty - trzeba je obłożyć masą papierową by mogły się z nią związać podczas wysychania... 


Suszenie jest wieloetapowe - należy często zmieniać gazety by wchłonęły jak najwięcej wody... Aby kwiaty i papier uzyskały płaską formę należy je przygnieść czymś ciężkim...




U nas było suszenie pod obciążeniem, suszenie na słońcu a nawet i na sznurku ;)
Po 'sprasowaniu' i wyschnięciu efekt kolorystyczny jest taki ... 
Pozostaje jedynie dobrać odpowiednią oprawę. 
Nasz pomysł jest następujący - ramki z surowego drewna ze szkłem. Krawędzie między nieregularnościami kompozycji a ramą wyłożymy pociętym suszonym sitowiem. 
Do dzieła więc :) Póki lato jeszcze trwa ... póki aura zachęca do spacerów i plenerów. Dlaczego nie zatrzymać sobie tych pięknych obrazów w papierowej miniaturze ? Zabawa jak i efekty zachwycą i małych i dużych :) -  mam przynajmnej taką nadzieję;).

16 komentarzy:

  1. Piękne, aż dech zapiera :)
    Fajne zaklęcie lata. Też czuję, że odchodzi i jak zwykle o tej porze łapie mnie dzika melancholia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czary to nie nasza specjalność, jednak to zaklęcie wyszło nam wyjątkowo ;) Myślę że po prostu samo w sobie jest tak skonstruowane że każdemu się uda - jeśli tylko się zdecyduje i choć spróbuje :) Warto więc ... wbrew melancholii :)

      Usuń
  2. Cudowne zajęcia! Marzyły mi się takie. Jak widać , nie tylko można wekować warzywa, ale i wspomnienia.
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka wersja 'zamknięcia' lata nie kusi choćby zjedzeniem w dni zimowe...;) - oprawiona ma szansę przetrwać z nami latami. Pozdrawiamy :)

      Usuń
  3. Wygląda jak placek, ciasto. Patrząc na pierwsze zdjęcie naprawdę myślałam, że to coś do jedzenia ;) Ale wygląda wspaniale - chociaż trochę uda się zatrzymać lato :) Bardzo pomysłowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Takie ciasto z kwiecistą kruszonką ... to byłoby coś ! ;-) Bynajmniej nie zamierzamy tych 'placków' kosztować a jedynie je oprawić i powiesić na ścianie :) Dziękuję !:)

      Usuń
  4. Cudowne dzieła sztuki! Szkoda, że jeszcze musimy na takie rzeczy poczekać z małą. Już nie mogę się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z niecierpliwością czekałam i początkowo tworzyłyśmy razem mniej skomplikowane dzieła ;-) Jednak taka twórczość wchodzi dzieciom w nawyk więc warto rozpocząć jak najwcześniej by później mieć wspólną zabawę z kreatywnych zajęć:) Dziękujemy!:)

      Usuń
  5. Przepiękne zdjęcia, nie tylko twojej pracy ale lasu, od razu czuję jego zapach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotografowania to ja dopiero się uczę ... tym bardziej mi miło więc gdy wyczuwalny jest klimat w tych moich stop - klatakch ;)) Przepięknie dziękuję za miłe słowa !:*

      Usuń
  6. Fiu, fiu to się nazywa korzystać z lata pełnymi garściami! Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełne garście kwiatów zebrane do czegoś zobowiązują ;-) Dziękujemy !:)

      Usuń

Zatrzymaj się proszę na chwilkę ... Słowa tu zostawione także nas inspirują ♥ ( i motywują ;-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...